Kącik artystów i hobbystów
PAKT PÓŁNOCNOATLANTYCKI w filatelistyce i numizmatyce
Dzień 12 marca jest dniem znamiennym dla Polski, bowiem dwanaście lat temu przystąpiliśmy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wstąpienie do NATO było niewątpliwie jednym z największych sukcesów na drodze do utrwalania przez Polskę, dopiero co odzyskanej, niepodległości. Z drugiej strony to epokowe wydarzenie zapewne skłoniło wielu z nas, związanych z mundurem, do przemyśleń i być może czasami do gorzkich refleksji. Ci, którzy służyli w „brązowych butach” stali się mniej wartościowi, a nawet niepotrzebni. Niestety, wielu spośród elit politycznych i intelektualnych, którzy jakoś cudownie przekroczyli czas od dzieciństwa do III RP, nie brudząc po drodze swoich biografii PRL-em, skrzętnie pomijają fakt, że przecież to nie z naszej winy znaleźliśmy się po niewłaściwej stronie „żelaznej kurtyny”. O naszym miejscu w powojennej Europie zdecydowali inni, w tym obecni sojusznicy. Później w zasadzie nikt, poza wyjątkami, nawet nie śnił o tym, że dawni przeciwnicy będą naszymi sojusznikami. Natomiast dla historii to żaden ewenement.
Przystąpienie Polski do NATO to wydarzenie, które nie zostało pominięte w emisjach Poczty Polskiej i Mennicy Państwowej. Właśnie w roku akcesji został wydany znaczek pocztowy przedstawiający emblemat Paktu Północnoatlantyckiego, flagę Polski oraz flagi pozostałych państw członkowskich.
Kolekcjonerzy monet również mogą się poszczycić dwoma numizmatami z serii „Polska Droga do Wolności”, upamiętniającymi to historyczne wydarzenie w powojennej Polsce.
W stopie Golden Nordic wybito dwuzłotową monetę z awersem zawierającym wizerunek orła ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej. Rewers natomiast przedstawia z prawej strony śmigłowiec oraz wizerunki dwóch żołnierzy na linach, z lewej zaś wyobrażenie kuli ziemskiej ze stylizowaną siatką geograficzną. U góry półkolem widnieje napis: WSTĄPIENIE POLSKI i poniżej z lewej strony DO NATO.
Drugą monetą jest srebrna dziesięciozłotówka na awersie z wizerunkiem godła Rzeczypospolitej Polskiej na tle fragmentu szachownicy, natomiast rewers jest taki sam jak na dwuzłotówce.
Przyznam się, iż nawet nie sądziłem, że opracowanie tego artykułu wyzwoli we mnie, być może kontrowersyjne, emocje. Przypuszczam, że jest to możliwe szczególnie wówczas, kiedy nie postrzega się znaczka pocztowego lub numizmatu tylko przez pryzmat środka płatniczego lub waloru materialnego. Każda, bowiem treść w nich zawarta może wyzwalać określone ekspresje. To zależy zarówno od autora, jak i od odbiorcy.
W tym wypadku nie podważam naszego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim, ani w żadnym stopniu nie deprecjonuję jego wartości. Chciałbym jednak abyśmy, my Polacy, wyciągnęli właściwe wnioski z lekcji, jaką nam zafundowała historia i rozsądnie wykorzystali szansę, przed jaką stoi nasz kraj. Abyśmy wyzbyli się nadmiernych skłonności w poszukiwaniu sposobów na zapewnienie bezpieczeństwa państwa li tylko w sojuszach. Przerzucanie troski o nasze bezpieczeństwo na barki sojuszników może się okazać w przyszłości mało odpowiedzialne.
Przy okazji tych przemyśleń pragnę zapewnić, że nie jest moją intencją uprawianie polityki na kanwie hobbistycznych zainteresowań. Są to jedynie moje refleksje wypływające z obserwacji przeobrażeń polskiej armii, w której przecież służyłem i mniemam, że nie jestem w tym odosobniony. Czy tak?
Ryszard CIEŚLAK
« Powrót do listy